Czasem chodzi za mną chęć zrobienia czegoś w określonych kolorach. Tym razem była to czerń z szarością. Szczególnie, że co chwilę spoglądałam na leżące na wierzchu papiery zaprojektowane przez Owieczkę. Przełamałam je dużym białym kwiatem z porozcinanych na połówki i pojedyncze płatki kwiatków.
środa, 21 września 2011
sobota, 17 września 2011
Ha, odnalazłam!
Odnalazłam się w końcu w po wakacyjnym zgiełku. Jeszcze tylko muszę znaleźć miejsce na efekty wakacyjnych przygód z nitką i igłą, poukładać słoiki w piwnicy i będzie można uznać, że czas wakacji mam już za sobą.
Odnalazłam także pewną karteczkę. Właściwie to odnalazła ją Yvetka. Soczystą, energetyczną i z przymrużeniem oka. Powstała jeszcze w czerwcu, na konkurs Scrappasji. Pakując się szybko w Warszawie schowałam ją nie do swojej torby i tak przeleżała całe lato w pudełku u Ewci. A ja prawie ze smutku włosy rwałam, że ją zgubiłam. Tak bardzo ją polubiłam siedząc nad nią.
Odnalazłam także pewną karteczkę. Właściwie to odnalazła ją Yvetka. Soczystą, energetyczną i z przymrużeniem oka. Powstała jeszcze w czerwcu, na konkurs Scrappasji. Pakując się szybko w Warszawie schowałam ją nie do swojej torby i tak przeleżała całe lato w pudełku u Ewci. A ja prawie ze smutku włosy rwałam, że ją zgubiłam. Tak bardzo ją polubiłam siedząc nad nią.
Subskrybuj:
Posty (Atom)