W zeszły piątek spotkało mnie coś bardzo miłego. Ania, którą podziwiam w całej krasie a prace której to oglądam codziennie z dziką przyjemnością zachwyciła się moim albumem tak bardzo, że napisała aż do mnie. Oj było to baaaardzo miłe.
Jeszcze milsze było, gdy powiedziała, że umarła by ze szczęścia mając coś ode mnie na własność. Biorąc pod uwagę, że żywię takie same uczucia względem jej twórczości wymiana wydawała mi się oczywista.
Na co? na coś co może leżeć na biurku, nie jest do noszenia w torebce. Szkicowniki!! Format A5.
W chwili obecnej moje cudo spod jej rąk leży koło mnie, macam je i czekam na kolejne spotkanie takie jak wczoraj :)
Muszę się przyznać, że robiąc go miałam na względzie ostatni album, który doprowadził do tej wymiany. Popełniłam więc zbrodnię i pozostałam w jego klimacie - papier, kolory, wzory.
piątek, 30 stycznia 2009
piątek, 23 stycznia 2009
Po drugiej stronie lustra...
Po drugiej stronie lustra, między taflą a ramą istnieje mała brama, na drugą stronę zwierciadła. Czai tam się świat tak podobny a tak inny od naszego. I my, każda z nas.
Album ten to księga tych światów zaklętych w lustra, widzianych tak odmiennie przez różne osoby. U mnie wybór padł na K. Sposób w jaki widzi nasz drugi świat jest dla mnie niewysłowionym źródłem wzruszenia i czystej radości.
Album ten to księga tych światów zaklętych w lustra, widzianych tak odmiennie przez różne osoby. U mnie wybór padł na K. Sposób w jaki widzi nasz drugi świat jest dla mnie niewysłowionym źródłem wzruszenia i czystej radości.
poniedziałek, 12 stycznia 2009
Zimowy notes
środa, 7 stycznia 2009
W zeszłym roku poszukując kalendarza doszłam do wniosku, że na rynku brakuje małych urokliwych kalendarzy w przystępnych cenach. W związku z tym w tym roku zrobiłam sobie swój kalendarz.
Ubogi w zdobieniach aby wystające elementy nie zniszczyły się w damskiej torebce o co jak wiadomo nie trudno. Wstążek też więcej nie zawiążę z tego powodu mimo, że bardzo mnie to korci.
Ubogi w zdobieniach aby wystające elementy nie zniszczyły się w damskiej torebce o co jak wiadomo nie trudno. Wstążek też więcej nie zawiążę z tego powodu mimo, że bardzo mnie to korci.
piątek, 2 stycznia 2009
Łapki mi drżały na samą myśl
Subskrybuj:
Posty (Atom)