Jedna z moich wyczekanych przyjemności zakończyła się dzisiejszym bezpiecznym powrotem do domu. Aż żal było wracać. Niestety obowiązki wzywają. Pocieszam się tym, że za 2-3 miesiące znów czeka mnie taka przyjemność :)
Z tą przyjemnością związana była inna przyjemność - obdarowywania. Tym razem notesem. Zimowym, a jak :D
Wewnętrzne strony okładki są identyczne jak tył.




Przy okazji focenia zauważyłam, że mam manię fotografowania kwiatków. Także zauważyłam, że przydał by mi się lepszy aparat - ten nie wyłapał białych cieniowań na płatkach, brzegach, motywie embosowanym. A może to tylko kwestia światła, które w dniu robienia zdjęć było okropne przez duże O.